czwartek, 2 kwietnia 2015

Zestaw Farmona Tutti Frutti Jeżyna & malina - soczysta energia o przeciętnym działaniu.

Witajcie kochani!
Nadchodzą święta, dla mnie to czas wytchnienia i odpoczynku. Ostatnie tygodnie były naprawdę intensywne, ale za to teraz mogę trochę poleniuchować. Skoro odpoczywam, postanowiłam zajrzeć do Was z kolejnym wpisem. Dziś szybka, lekka i przyjemna recenzja produktów marki Farmona. Jak pamiętacie, podczas pierwszych zakupów w internetowej drogerii e-kobieca.pl nabyłam zestaw trzech kosmetyków do pielęgnacji z serii TUTTI FRUTTI. Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii zapraszam na recenzję.



Zestaw składa się z trzech pełnowymiarowych produktów o soczyście owocowym zapachu. Ja ma akurat wersję malinowo-jeżynową, która pachnie po prostu obłędnie. Trochę jak znana wszystkim w dzieciństwie malinowa guma rozpuszczalna Mamba. Pierwszy kosmetykiem jest opalizujący olejek do kąpieli i pod prysznic. 

Nie będę za bardzo rozpisywać się na jego temat, ponieważ już kiedyś wspominałam na blogu o takim olejku, tylko w wariancie wiśniowo-porzeczkowym. Działanie obu tych kosmetyków jest w moim odczuciu praktycznie identyczne, Po więcej informacji zapraszam tutaj: Farmona Opalizujący olejek do kąpieli wiśnia i porzeczka - Wspomnienie lata. Duża, plastikowa butelka mieści w sobie aż 500 ml gęstego, opalizującego żelu w pięknym jagodowym kolorze. Cena jednostkowa produktu to od 9 do 13 zł. w zależności od sklepu. Nie mogę wypowiedzieć się w kwestii jego wydajności,ponieważ jeśli chodzi o wszelkie żele, płyny i mydła do kąpieli, zawsze zużywam ich ogromne ilości. To co innym starczy na kilka miesięcy, ja zużywam w jakiś 2 tygodnie. 





Kolejnym produktem z serii jest masełko do ciała. Kupując kosmetyk mamy do dyspozycji 275 ml w okrągłym słoiczku. Zawartość cechuję się dużą zwartością i lekko niebieską barwą. Masło podobnie jak wszystkie kosmetyki z serii pięknie pachnie. Dzięki zawartości Karite mocno nawilża ciało, pozostawiając na nim bardzo cienką warstwę ochronną. Kiedy stosowałam go cyklicznie przed snem, rano moja skóra była miękka, delikatna i gotowa na kolejny dzień. Subtelny, słodki zapach jeżyn i malin utrzymuje się na ciele jest na długo po aplikacji. Jedynym minusem tego masełka jest jego tępa konsystencja. Bardzo trudno się rozprowadza i trzeba nabrać go naprawdę dużo, aby pokryć całe ciało. Cena od 13 do 16 zł. Moim zdaniem jest to zdecydowanie zbyt wiele, jak na tak niską wydajność. 




Ostatnim element z serii to peeling do ciała. Szczerze powiedziawszy wiem o nim bardzo niewiele. Nie przepadam za tego typu produktami, ponieważ są one nie przyjemne w użytkowaniu i zawsze mam wrażenie iż podrażniają moją skórę. Tak też było w tym przypadku. Zastosowałam peeling może kilka razy i oddałam go mamie. To co mogę stwierdzić na pierwszy rzut oka to fakt, że drobinki są naprawę spore i odczuwalne. Pozostawiały one na moim ciele czerwone, nieestetyczne plany, nie wiem czy było to jakieś uczulenie czy też efekt siły tarcia. Konsystencją kosmetyk przypomina żel. Buteleczka mieści w sobie 100 ml w cenie ok. 5 zł.


Podsumowując największym atutem całego zestawu są niewątpliwie jego zapach oraz kolor. Soczystość i energia jakie biją od tych kosmetyków nastrajają pozytywnie na resztę dnia. Moim zdaniem bardziej oddziałują na duszę niż na ciało. Napełniają nas dziecięcą radością i beztroską letnich dni. Pod względem skuteczności najbardziej przypadł mi do gustu olejek, jego działanie jest odczuwalne od razu i utrzymuje się przez dłuższy czas, a przecież tego właśnie wymagamy od kosmetyków pielęgnujących. Masło mogę przedstawić jako dobry produkt do codziennego użytku, nie zrobił jednak z moją skórą niczego nadzwyczajnego. No i ta wydajność... Najbardziej nietrafiony jest dla mnie peeling, pewnie dlatego, nie nie lubię takich produktów. 

Piszcie jak u Was sprawdziła się seria Tutti Frutti? Znacie, macie, lubicie? Ja jestem bardzo ciekawa kremów do rąk. Jeśli ktoś używał będę wdzięczna za opinię.
Pozdrawiam :*




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz