Cześć!
Już jakiś czas nosiłam się z zamiarem napisania tego posta. Ale do rzeczy! Jeśli czytacie mojego bloga od początku, zauważyliście iż ostatnio zaprzyjaźniłam się z eyelinerem. Nieustanie trenuję robienie perfekcyjnych kresek na powiekach. Idzie mi to coraz lepiej, z każdym dniem są one równiejsze i bardziej wyraziste. Nie ukrywam, iż bardzo długo szukałam produktu idealnego dla siebie. Ku wielkiej radości natknęłam się na eyeliner Loreal Super Liner So Couture. Po więcej informacji zapraszam tutaj: http://malyswatkobiety.blogspot.com/2015/02/eyeliner-loreal-super-liner-so-conture.html Niewątpliwie była to miłość do pierwszego wejrzenia, niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Tak też było w tym przypadku. Dobijając denka, postanowiłam wypróbować coś nowego Mając dobre doświadczenia z marką Loreal wybrałam Super Liner Perfect Slim. Jeśli chcecie poznać moje pierwsze wrażenie oraz porównanie obu tych kosmetyków, zapraszam do pojedynku.
Opakowania obu produktów są bardzo podobne. Czarne plastikowe obudowy przypominające pisak, zdobione złotymi literkami. Trzeba przyznać, że Loreal bardzo dba o szatę graficzną swoich kosmetyków. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Perfect Slim jest nieco smuklejszy i posiada antypoślizgową gumkę. Dzięki czemu lepiej trzyma się w dłoni, podczas aplikacji.
Loreal Super Liner Perfect Slim |
Loreal Super Liner So Couture |
Jak widać końców Eyelinerów różnią się diametralnie. Perfect Slim ma zwarty, długi silikonowy rysik, który pod wpływem nacisku mocno się ugina. So Couture posiada natomiast znacznie krótszą nasadkę w formię pędzelka. Według mnie operuje się nią znacznie wygodniej. Delikatnie rozwarstwione, syntetyczne włoski pozwalają na płynniejsze rozprowadzenie tuszu po powiece oraz precyzyjniejsze wykończenie kreski.
Loreal Super Liner Perfect Slim |
Loreal Super Liner So Couture |
Co do intensywności koloru oba kosmetyki są bardzo wyraziste w swojej barwie, Mam jednak wrażenie, że So Couture jest dużo bardziej naturalny. Przerysowana czerń Perfect Slim trochę mnie odstrasza. Ponadto eyeliner ten cechuje się niewielką trwałością. Na mojej tłustej powiece wytrzymuje mniej niż godzinę, po czym mam oczy jak Panda Wielka. Nie pomagają żadne bazy ani utrwalacze. Kiedy używałam So Couture ten problem nie istniał, pigment utrzymywał się na o oku przez cały dzień w nienaruszonym stanie.
Loreal Super Liner So Couture |
Loreal Super Liner Perfect Slim |
Podsumowując: Dla mnie pojedynek bezapelacyjnie wygrywa Loreal Super Liner So Couture, Jest trwały, łatwy w obsłudze i precyzyjny. To idealny kosmetyk dla dziewczyn, które tak jak ja dopiero zaczynają swoją przygodę z kreskami. Zarówno cienka, jak i gruba linia wyglądają bardzo naturalnie. Nadają się na co dzień oraz na wieczór. Co dla mnie i myślę dla każdej z nas najważniejsze, NIE ROZMAZUJE SIĘ!
Jeśli Wy też miałyście swoje doświadczenia z eyelinerami marki Loreal, zapraszam do komentowania. Może polecacie inny świetny produkt?
Pozdrawiam i miłego wieczoru :)