poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Ulubieńcy wakacji 2015.

Witajcie!

Wakacje nieubłaganie dobiegają końca. To właściwie ostatni dzień, więc przyszedł czas na ulubieńców. Jak zauważyliście, nie tworze ich co miesiąc, ponieważ mam w zwyczaju przywiązywać się do rzeczy. Jeśli coś mi się podoba, łatwo z tego nie rezygnuję na korzyść czegoś innego. Wakacje to jednak taki okres w ciągu roku, kiedy nasza (a przynajmniej moja) rutyna ulega zmianie. Poznajemy nowe miejsca, ludzie czy smaki. Mamy również nieodpartą potrzebę zmian, doświadczania, sprawdzania, testowania. Nie inaczej było w moim przypadku, dlatego zapraszam na ulubieńców lipca i sierpnia.

Post ten chciałabym podzielić na kilka głównych kategorii, a mianowicie: makijaż, zapach, film i muzyka, książka, jedzenie oraz wydarzenie z życia. W każdej z nich znajdzie się maksymalnie trzech ulubieńców, bez których nie wyobrażałam sobie minionych wakacji. O większości rzecz jasna możecie już przeczytać na blogu, bo dzielę się tutaj z wami wszystkim, wokół czego kręci się mój świat. Nie przedłużając przejdźmy zatem do pierwszej grupy, ponieważ jest tego trochę.

Makijaż



W miesiącach letnich stawiałam na minimalizm w makijażu i na mojej twarzy gościły zwykle tylko trzy produkty. Krem BB Garnier dla wyrównania kolorytu cery i przykrycia niedoskonałości, o którym więcej możecie przeczytać tutaj: Garnier BB Cream Miracle Skin Perfector - lekki krem koloryzujący. Obecnie mam wariant przeznaczony dla skóry tłustej i mieszanej i różni się on oczywiści konsystencją oraz tym, że nie pozastawia na buzi, takiej wilgotnej, nawilżającej poświaty. Wręcz przeciwnie idealnie ją matuje i pozostawia i zapobiega błyszczeniu. Drugim produktem jest tusz do rzęs Maybelline Lash Sensational. Właściwie trafił on do mnie z polecenia koleżanki, która nagrała świetną recenzje tego kosmetyku na Youtube. Po obejrzeniu filmiku, stwierdziłam, że ja również muszę go wypróbować i nie zawiodłam się.Ostatnią rzeczą w kategorii makijaż, jest moja ukochana pomadka z Golden Rose, Velvet Matte w odcieniu 02. Towarzyszyła mi po prostu wszędzie, czy to spotkanie ze znajomymi przy kawie czy rodzinne przyjęcie, zawsze idealna i niezastąpiona. Więcej o mojej mini kolekcji szminek GR Velvet Matte w oddzielnym wpisie. Golden Rose Velvet Matte - pomadkowy ulubieniec. To trio stanowiło cały mój wakacyjny makijaż. Czasem jeszcze pojawiał się jakiś cień na powiekach lub kredka na linię wodną, ale naprawdę sporadycznie.

Zapach


Tak jak w przypadku makijażu, jeśli chodzi o zapach, również wybrałam coś lekkiego i zwiewnego. Były to zachwalane już na blogu mgiełki od Victoria’s Secret. "Lost in fantasy” oraz "Fantasies Beach", czyli brazylijska orchidea z kiwi, a także kaktus z nutą morskiej soli to moim skromnym zdaniem najlepszy wybór na lato! Lekkie, odrobinę słodkie i cudownie pachnące, czego chcieć więcej? Po dodatkowe informacje odsyłam tutaj Mgiełki Victoria's Secret - pachnąca alternatywa na upalne lato.

Film i muzyka


Nie mam niestety filmu, który z czystym sumieniem mogłabym Wam polecić. W czasie wakacji oczywiście obejrzałam ich kilka, ale żaden jakoś mnie szczególnie nie zachwycił. Na swoją kolej do obejrzenia czeka jeszcze "Jobs", "Baby blues" oraz "Gwiazd naszych wina". Jeśli widzieliście, któryś z nich, dajcie znać czy warto. Co się natomiast tyczy muzyki, dla nikogo już chyba nie jest tajemnicą (bo trąbiłam o tym gdzie tylko się dało), że absolutnym odkryciem ostatnich miesięcy jest Soundtrack z filmu "Pięćdziesiąt twarzy Greya". Ta płyta po prostu podbiła moje serce od pierwszych dźwięków i słucham jej na okrągło! Nie będę się tu więcej rozpływać, bo o krążku powstała rzecz jasna osobna notka. "50 twarzy Greya" (soundtrack) - Fify Shades of...Music. Zapraszam również do przeczytania pozostałych „grejowych” wpisów.

Książka


Kochani wstyd się przyznać, ale ja – mól książkowy, który potrafi ogarnąć kilkusetstronicową powieść w parę godzin- przeczytałam przez ostatnie dwa miesiące tylko jedną książkę! Tak wiem… słabo, ale zawsze coś. "Brudny świat" to historia stworzona przez Panią Agnieszkę Lingas-Łoniewską. Opowiada ona o losach miłości i związku Tommy’ego Cordell’a oraz Kati Russell. Jednym słowem burzliwe życie z muzyką w tle. Fani serii pt. „Zmierzch” mogą kojarzyć fabułę, z FanFicton o tym samym tytule, umieszczonego na pewnym forum. Bardziej szczegółowa recenzja miała pojawić się już na początku sierpnia, ale co tu dużo mówić, zawaliłam sprawę. Tych, którzy chcą poznać moją opinię na temat tej książki, proszę o cierpliwość…

Jedzenie



Nie martwcie się nie zamierzam zamieszczać tu całego wakacyjnego menu z podziałem na dni i godziny oraz adnotacją "Co jedzą blogerzy". Jak zwykle przez okres wakacyjno-letni, królowała u mnie czekolada Milka Oreo, oczywiście im większa tym lepsza. Najsłodsza, najsmaczniejsza, po prostu najlepsza! I niech się schowają wszystkie Wedle czy Goplany… Smakowym ulubieńcem lata są również lody Magnum w białej czekoladzie – pycha! Poza tym na moim stole często królowały świeże owoce, a wśród nich maliny i borówki amerykańskie.

Wydarzenie z życia


Cóż wydarzyło się w te wakacje? Mogę wspomnieć o dwóch najważniejszych rzeczach. Jak wiedzie na początku lipca wyjechałam na krótki urlop do Dziwnówka i niewątpliwie był to najlepszy czas od bardzo, bardzo dawna. Przez te kilka dni naprawdę udało mi się wypocząć po obronie i trudach całego roku. Cudowna pogoda oraz kompletny brak obowiązków pozwoliły zmobilizować się do kolejnych działań. Na pewno wrócę tam w następne wakacje. Link. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o czymś jeszcze. Ma początku tego miesiąca odbyły się bowiem chrzciny mojego malutkiego siostrzeńca. Była to mała, rodzinna uroczystość w gronie najbliższych, ale wspomnienia pozostaną na zawsze.

To by było na tyle, jeśli chodzi o wakacyjnych ulubieńców roku 2015. Mam nadzieję, że Wy również macie co wspominać. Wszystkim uczniom z okazji 1-go września życzę siły i wytrwałości na nadchodzące 10 miesięcy. Uczcie się, odkrywajcie i doświadczajcie, pamiętając to co było oraz będąc otwartym na to co nadejdzie. W końcu niedługo znów przyjdą wakacje!

Do miłego :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz